Z powrotem w Kenii

Mówi się, że ‘jaki Sylwester, taki cały rok’. Podczas gdy wielu z Was bawiło się na sylwestrowych przyjęciach, oglądając wspaniałe fajerwerki, lub po prostu świętowało w domu z rodziną i przyjaciółmi, my spędziliśmy ten wieczór w zwyczajny dla nas sposób: byliśmy w samym środku pakowania i przygotowywania się do wyjazdu. Pierwszego dnia 2013 r. byliśmy już w drodze do Kenii.

No cóż – dobry sposób na rozpoczęcie nowego roku.

NyahururuWe wspólnocie zostaliśmy przyjęci bardzo gorąco. Dobrze było zobaczyć ponownie naszych przyjaciół. Sara na początku była trochę nieśmiała, ale dość szybko Gladys ponownie była jej najlepszą przyjaciółką.

Kilka pierwszych dni spędziliśmy na odwiedzaniu znajomych. Pobyliśmy trochę w domach wspólnoty i spędziliśmy trochę czasu w Marleen Crafts.

Crescent IslandPrzekazaliśmy wspólnocie kilka prezentów, które otrzymaliśmy dzięki hojności naszych znajomych w Brecon. Musa dostał nowy wózek inwalidzki z którego się bardzo cieszył, chociaż martwił się czy na pewno wszyscy go zobaczą na nowym wózku… Powitaliśmy też Jane Salmonson, która w tym samym czasie przyjechała odwiedzić wspólnotę.

Jak już przywitalismy się ze wszystkimi znajomymi ( co nam zajęło kilka dni) byliśmy gotowi do pracy. Mieliśmy kilka spotkań, Agnieszka przeprowadziła formację, Dominik popracował trochę z Peterem w warsztatach. Z pomocą Jane, udało się nam też przeprowadzić ewaluację naszego projektu.

Awareness in MochongoiNa szczęście nie cały nasz czas spędziliśmy na spotkaniach i pracy. Udało nam się wybrać w nasze ulubione miejsce – Crescent Island. Wszyscy byli zadowoleni ze spaceru, a jeszcze bardziej z obiadu po spacerze. Wyjazd tak bardzo się nam udał, że spóźniliśmy się na kolację do Thomasa, ale mimo wszystko nas przyjął i poczęstował wspaniałym posiłkiem.

Workshop at Flora FarmW niedzielę pojechaliśmy ze wszystkimi z L’Arche Kenya do parafii w Mochongoi na prezentację na temat osób niepełnosprawnych, a kilka dni przed naszym wyjazdem uczestniczyliśmy też w warsztacie na Flora Farm. Dobrze było zobaczyć z jaką pasją i zaangażowaniem ludzie opowiadali o swojej pracy.

Zanim pojechaliśmy na nasze wakacje odwiedziliśmy też o.Arka w Nairobi. Dobrze było się z nim spotkać.

Mógłbym bez końca pisać o naszym wyjeździe, ale nigdy nie uda mi się w pełni oddać tego czego tam doświadczyliśmy. Dlatego polecam obejrzeć zdjęcia, które w dużo lepszy sposób oddają to co tam się działo.

Holiday in MombasaNa koniec naszego pobytu postanowiliśmy się trochę zrelaksować, dlatego pojechaliśmy na 3 dni do Mombasy nad Ocean Indyjski. Mielismy super czas, i po raz pierwszy doświadczyliśmy prawdziwie afrykańskich temperatur. Na szczęście mieliśmy w pokoju klimatyzację, dlatego mogliśmy bez problemów spać w nocy. Sara spędziła większość czasu w basenie, lub budując zamki z piasku na plaży. Wszystkim nam dobrze zrobił ten czas wypoczynku i relaksu.

Pojechalismy do Kenii podsumować nasz project – oficjalnie go zakończyć, i zamknąć ten rozdział naszego życia.

Okazało się jednak, że nie udało się nam zrealizować tego zamierzenia.

Będąc tam zrozumieliśmy, że zamiast zamykać poprzedni rozdział, rozpoczęliśmy pisać następny. Po spotkaniach z naszymi przyjaciółmi zrodziły się nowe pomysły, nowe perpektywy, nowe nadzieje.

Zamiast powiedzieć ‘żegnajcie’, zrozumieliśmy, że może to dopiero początek naszej wspólnej podróży.

Za to wszystko jestesmy wdzięczni wpólnocie w Kenii.

One thought on “Z powrotem w Kenii

Leave a comment